Posłowie. Riposta.
Str. 5
W rozdziale tym 9 odsyłaczy zapisano jako ‘R. Mączka’ lub ‘tamże’.
Powtórzono tutaj znane już czytelnikom wiadomości z mojej książki o Wójcinie, a nowych informacji brak.
Ciągle nie widzę tu żadnej polemiki.
Jestem tu 2 razy w odsyłaczach, ale bez komentarzy.
Jestem tu 2 razy w odsyłaczach, ale bez komentarzy.
Ten szkic można było opracować na podstawie rosyjskich wykazów w Tablicach Likwidacyjnych, traktujących o uwłaszczeniu chłopów w 1864 roku, które utrwaliłem w książce o Wójcinie. W aneksach umieściłem tam zdjęcia kserokopii stron archiwalnych Tablic Likwidacyjnych w języku rosyjskim, natomiast w Rozdziale 5 książki przedstawiłem wykazy chłopów Wójcina i Goli wraz z ilością przyznanych im gruntów, co zostało zapisane przeze mnie już alfabetem łacińskim, z polskimi znakami diakrytycznymi, np. „Mączka” zamiast „Monczka”, „Marcin” zamiast „Martiń”. Największy kłopot miałem z odczytaniem imion i nazwisk chłopów zapisanych odręcznie w alfabecie rosyjskim. Przydała mi się jednak znajomość charakterystycznych nazwisk wójcińskich, jakie spotykałem w powojennym Wójcinie oraz w wójcińskich księgach metrykalnych.
Natomiast nowością w szkicu Jana Maślanki jest to, że o ile ja porobiłem wykazy chłopów w porządku alfabetycznym, to pan Jan swoją inwencję wykazał w tym kierunku, że przedstawił efektowne tabele, w których dokonał klasyfikacji uwłaszczonych chłopów według wielkości areału, gdzie wyróżnił następujące typy gospodarstw (wg pracy J. Szumskiego):
- karłowate (od 40 prętów do 2 mórg z prętami) - [było ich 4] ;
- małorolne (tu autor uszczegółowił jeszcze na – 3, 4-5, 6, 7-8 mórg) – [było ich 18];
- średniorolne (uszczegółowienie na - 9, 10, 11, 12,13, 14, 16-18, 20-25 mórg) – [było ich 89].
Podsumowania w nawiasach kwadratowych są moje [4, 18, 89].
Nie dopatruję się jednak wcale w tym, że Pan Jan zechciał tabele uwłaszczeniowe wzorować na pomyśle J. Szumskiego, zapowiedzianej wcześniej przez niego „polemiki”. Wykazy przecież można układać według różnych kryteriów. Urzędnik carski zrobił to według numerów gospodarstw, ja - w porządku alfabetycznym, a J. Maślanka według wielkości areału w czterech przedziałach. Mój porządek alfabetyczny ułatwia wyszukiwanie swoich przodków.
Cieszy mnie jednak to, że szanowny polemista, przy okazji zapoznania się z moją książką o Wójcinie, mógł zrewidować dane, jakie podał 5 lat temu w książce JMD, choć się do tego teraz wcale nie przyznał, mimo iż miał do tego znakomitą okazję. Otóż opublikował on tam wtedy takie wyliczenia (s. 91):
" Nadania we wsi Wójcin:
po mordze do 5 mórg z prętami (od 14 do 265) dostało 12 chłopów,
w granicach od 6 do 9 mórg z prętami (48-253) dostało 15–stu,
po 10 mórg i więcej, aż do 14 mórg z prętami (od 946 do 2838 prętów) przypadło największej liczbie – 63,
w granicach od 16 do 25 mórg z prętami (10-251) – dostało 13.
Najwyższe nadziały otrzymało czterech, z tego dwóch po 32 morgi z prętami (60 i 216); jeden – 34 morgi i 174 pręty, jeden – 36 mórg i 148 prętów."
Dociekliwy czytelnik może łatwo sprawdzić, że różnią się nieco między sobą te dane, ujęte w obydwu książkach p. Maślanki, i nie chodzi mi tu wcale o zastosowane kryteria.
Jeśli chodzi o Wójcin, to we wcześniejszym opracowaniu uwzględnił on 107 gospodarzy, a faktycznie było ich 111, jak prawidłowo podał to ostatnio. Nie zgadzają się też ilości uwłaszczonych chłopów podanych w kryterium ‘10-14’ mórg, z danymi rzeczywistymi. No, a „bogatych” gospodarzy (według kryterium Szumskiego), takich co posiadali powyżej 30 mórg - to według Tablic Likwidacyjnych w ogóle w Wójcinie nie było (!). Nie przeliczył także p. Jan w jednym przypadku prętów na morgi i napisał : „od 946 do 2838”, a jedna morga to przecież 300 prętów kwadratowych. Zatem 946 prętów to 3 morgi 46 prętów, a 2838 prętów to 9 mórg i 138 prętów (!).
Jeśli zaś chodzi o uwłaszczonych chłopów w Goli, to w książce JMD zabrakło rolnika – Jana Muszyńskiego, który otrzymał największy przydział: 10 mórg i 105 prętów.
Sądzę, że pisząc ten szkic, autor miał niepowtarzalną okazję, aby samokrytycznie napisać o tych swoich uprzednich usterkach „wójcińskich” w swej nowej książce. Byłaby to taka spóźniona errata, która należała się przecież jego czytelnikom i ustawiałaby go w korzystniejszym świetle jako „polemistę”, ponieważ jego błędne informacje mogły być cytowane przez innych autorów.
Jestem tu 3 razy w odsyłaczach, ale bez komentarzy.
Pojawiają się wprawdzie w tym szkicu również niektóre wiadomości z mojej książki o Wójcinie, ale polemiki jeszcze brak. Choć jest już jej zapowiedź. Ponieważ napisałem, że najbiedniejsi chłopi otrzymali dodatkowo skrawki ziemi „z łaski cara” – to pojawił się zaraz taki przytyk u szanownego polemisty (s. 38):
"Generalnie to nie „łaska cara” jest tu tak ważna, ale morgi, niegdyś plebańskie (tabele 59 i 60) – po uwłaszczeniu, i do dziś chłopskie."
Powołując się zaś na mnie, tak napisał (s, 35 i 36):
"Sześciu zagrodników wg R. Mączki było z Wójcina Poduchownego Starego. Najmniej prętów gruntu otrzymali: Ignacy Ligocki - 15, R. Mencel – 30, Jan Mandel – 45, a Kazimierz Dulas – 60."
Muszę z przykrością zauważyć, że błędnie zostały zapisane tam niektóre nazwiska:
zamiast Jan Mandel powinno być Jan Mendel, a zamiast Kazimierz Dulas powinno być Marcin Dulas albo Kazimierz Gabryś, bo obaj mieli po 60 prętów. Prawdopodobnie oko się „omsknęło” i z jednego wiersza wybrało nazwisko, a z drugiego (poniżej) – imię, ale ilość prętów się zgadza.