top_banner

Rozdział 3

Rozwój gospodarki folwarcznej i początki kryzysu (XVIIw.)

str. 3

Natomiast w aktach konsystorskich z XIX wieku tak napisano o lokalizacji pola plebańskiego zwanego „Pod Lipką w 1847 roku: ”ciągnie się pod północ przez drogę Radostowską” (Wój 1).
Nazwa ta będzie znana jeszcze na początku XX wieku jako nazwa jednej z trzech kolonii wójcińskich, obok Andrzejowa i Ludomierza, powstałych po parcelacji folwarku „Wójcin”. Osiedle zwane później „Podlipką” - to musiał być ładny kawałek wytrzebionego lasu o obszarze około 5 łanów, ponieważ kmiecie wójcińscy uprawiali w 1616 roku 9,5 łanu, z czego płacono czynszu 40 florenów, a: „Z ról i niw nazwanych Pod Lipką przychodzi czynszu .... florenów 20”.
Jest to dokładnie 50% kwoty, jaką płacili kmiecie wójcińscy za swoje blisko 10 łanów (dokładnie 9,5).

dwor
 1.  Chata chłopska (Bibl).

Informacje statystyczne dotyczące siedemnastowiecznego Wójcina znajdujemy w zapiskach z trzech lustracji, jakie odbyły się w tym wieku w województwie sieradzkim i w ziemi wieluńskiej. Pierwsza z nich miała miejsce w latach 1616–20 (Lus 1616), druga 1628-32 (Lus 1628), a trzecia w latach 1659-1665 (Lus 1659). Na razie zajmiemy się dwoma lustracjami z pierwszej połowy XVII wieku i porównamy ich wyniki z lustracją sprzed około sześćdziesięciu laty (Lus 1564). Dane będą podawane w następującej kolejności, licząc od lewej:
a) 1564-1565; b) 1616–1620; c) 1628-1632.
Używane w zapisach jednostki monetarne: grzywna (grzyw)=48 groszy(gr.); floren (fl)=30 gr.;
grosz (gr.)=18 denarów (den). Używane miary: ćwiertnia (ćw.) =30,15 litra; wiertel (wier.)=62,5 litra; łokieć (łok)=60 cm; kita?
- ilość kmieci osiadłych: a) 24; b) 24; c) 24;
- ilość źrzebi (łanów): a) 9,5; b) 9,5; c) 9,5;
- wysokość czynszu od 1 chłopa: a)1 fl 6 gr.; b) 1 fl 20 gr.; c) 1 fl 20 gr.;
- danina owsa po: a) 1,5 ćw. po 12 gr.; b) 1,25 ćw. po 24 gr.; c) 1,25 ćw. po 27 gr.; - danina w kapłonach: a) 2 szt. po 2gr; b) 2 szt. po 2gr; c) 2 szt. po 2 gr.; - danina w jajkach: a) 15 szt. po 1 den; b) 15 szt. po 1,5 den?; c) 15 szt.? po? (błąd w wyliczeniach);
- danina w przędzy: a) 6 łokci (+ogrodnicy 3 łok) po 1 gr.; b) 3 łokcie po 1 gr.; c) 3 łokcie po 1 gr.;
- czynsz z Lipki: a) 0 (brak Lipki); b) 20 fl ; c) 20 fl;
-ilość „ogrodników”: a) 8; b) 11; c) 11;
- czynsz „ogrodników”: a) po 12 gr.; b) po 12 gr.; c) po 12 gr.;
Razem wieś (kmiecie i ogrodnicy): a) 64 fl ?;  b) 95 fl 6 gr.; c) 101 fl 24gr;
- pańszczyzna kmieca (1 łan): a)2; b) 4; c)4;
- pańszczyzna ogrodników: a) kiedy każą; b) 2; c) 2;
-sołtys nic nie płaci, ani nie świadczy żadnych posług we wszystkich trzech lustracjach;
Razem czynsz karczmarza: a) (za grunt) 7 fl i 18 gr.; b) (za piwo) 16 fl; c) (za piwo) 16 fl.;
Młynarz daje:
- żyta: a)24 ćw. po 20gr; b) 36 ćw. po 1 fl 12 gr.; c) 36 ćw. po 1 fl 18 gr.;
- pszenicy: a) 1 ćw. po 1 fl 10 gr.; b) 1 ćw. po 2 fl 20 gr.; c) 1 ćw. po 3 fl ;
- wieprzki: a) 2 po 4 fl; b) 2 po 4 fl; c) 2 po 4 fl;
- płaci czynsz roczny w wysokości: a) brak; b) 5 fl ; c) 5 fl;
Razem młynarz płaci: a) 44 fl; b) 66 fl. 02 gr.; c) 73 fl 18 gr.;
Opłaty występujące tylko w lustracji a) z 1564-5 r.:
- stróżne: od każdego 3gr;
- stacja:od każdego 9 gr.;
- owies „wiecny”(?): od każdego 1 wiertel?;
- len „wiecny”: od każdego 1gr 09 den;
- serowe: od każdego 1gr 09 den;
- rzeczne: od każdego po 9 den;
- młynarz1 Kossni płaci za staw 1 fl;
- młynarz2 Otręba ma prace w zamku i gdzie każą;
Suma przychodów rocznych: a) 114 fl 18 gr. 10 den; b) 177 fl 8 gr.; c) 191 fl 12 gr.

Ponieważ lustracje z pierwszej połowy XVII wieku odbyły się w zbliżonym czasie (12 lat różnicy), toteż dane lustracyjne były prawie identyczne. Dziwi jednak to, że ilość kmieci i łanów jest w obydwu przypadkach taka sama jak ta w 1564 roku. Znowu rodzi się tutaj podejrzenie, podobnie jak to było już w przypadku Goli, że może chodzić o próbę ukrywania prawdziwych dochodów wsi. Dziwne jest mianowicie to, że lustracje z lat 1564-5, 1616-20 i 1628-32 - podają identyczną ilość łanów kmiecych (9,5) oraz liczbę kmieci (24), a ilość tzw. „ogrodników” niewiele się powiększyła z 8 – na 11 (!). Dziwna stagnacja.
Tradycyjnym terminem opłat była zawsze data ustalona w czasie lokacji Wójcina (poł. XIV w.): „na św. Marcina”, tj. 11 listopada. Obok opłat pieniężnych były jeszcze daniny w naturze: każdy kmieć musiał dostarczyć oznaczoną ilość owsa, kapłonów, jajek i przędzy.  Kapłony, czyli wykastrowane i specjalnie tuczone koguty należały do dań wykwintnych. Przędza stanowiła surowiec do rozwijanego w Wieluniu i Sieradzu włókiennictwa i jej sprzedaż dawała niezły dochód staroście.
W porównaniu z lustracją z 1564 roku w pierwszej połowie XVII wieku zredukowano ilość drobnych opłat średniowiecznych w pieniądzu i w naturze: stacja, stróżne, rzeczne, serowe, len wiecny i owies wiecny, i zmniejszono o połowę ilość dostarczanej przędzy, uwzględniając zapewne skargi z roku 1564. W to miejsce nastąpiło podwojenie pańszczyzny i wydłużenie drogi z transportem zboża (Wrocław).
„Ogrodnikami” w dokumencie lustracyjnym, czyli chłopami z niewielką ilością gruntów, nazywano wtedy późniejszych „chałupników” (do 2 ha) i „zagrodników” zwanych też czasem „kwartnikami” (ok. 4 ha); było ich we wsi 11. Niektórzy z nich rzeczywiście opiekowali się ogrodami dworskimi, ale też kosili łąki dworskie, pracowali pańskim sprzętem i młócili, a ich kobiety zajmowały się robieniem przędzy na sprzedaż. Musieli mieć przecież jakieś dochody gotówkowe, skoro zobowiązani byli do płacenia czynszu w wysokości 12 groszy, czyli około jedną czwartą tego co wpłacał każdy kmieć. Sołtys wówczas nie był już dziedzicem urzędu, lecz jak dowiedzieliśmy się już wcześniej, starosta Mikołaj Zebrzydowski, niedługo po pierwszej lustracji królewszczyzn, scedował „wójtostwo” Wójcina Janowi Kossockiemu (1586), a tamten za zgodą króla scedował je z kolei Janowi Osieckiemu (1591). Zamiast dziedzicznego sołtysa mamy od tego czasu tzw. „wójta” kierującego „sądami dominialnymi”, czyli sądami pierwszej instancji, a był nim funkcjonariusz wyznaczany przez dziedzica, a we wsiach królewskich, jak mogliśmy się właśnie przekonać, będzie to robił pełnomocnik króla.
W Wójcinie sołtys/wójt dzierżawił grunt, z którego „żadnej posługi ani podatków nie dają”, czasami mógł mieć nawet przydzielonych poddanych do uprawy ziemi. Chyba też jak dawniej - sołtys czerpał korzyści finansowe z rozpraw sądowych i zbierania czynszów „na świętego Marcina” (?). O stanowisko takiego „wójta” ubiegała się uboga szlachta. Towarzyszący kiedyś sołtysowi samorząd wiejski pozostawiano, ale był on całkowicie zależny od właściciela, bo przez niego mianowany. Taki „samorząd” stawał się organem pomocniczym administracji folwarcznej kontrolującym ludność chłopską, służbą porządkową pilnującą lojalności chłopów wobec dworu, a nawet dozorującą odrabiających pańszczyznę. Wyroki z rozpraw sądowych, które prowadził „wójt sądowy”, a w którego otoczeniu znajdowali się „samorządowcy” jako „przysiężni”, ograniczały się przeważnie do grzywny lub chłosty, ale czasami pod naciskiem pana wsi tak dotkliwej, że delikwent mógł tracić zdrowie, a nawet życie.
Oprócz wójta do elity wiejskiej zaliczany był także młynarz i karczmarz. Karczmarz nie posiadał już łanu ziemi, więc nie płacił czynszu gruntowego, lecz czynsz od sprzedaży piwa, co się bardziej opłacało, jak to wynika z zestawień lustracyjnych. Ilość płaconego czynszu (16 fl.) wskazuje, że nieźle mu się działo.
Z dwóch młynów został tylko jeden nazywany wtedy Koszny lub Kosmy, a „zniknął” niezauważalnie drugi z młynów zwany „Wójckim”. Na marginesie lustracji z 1564 jest następująca uwaga odautorska:

„Ślad po drugim z wymienionych młynów, Wójckim, zachował się w nazwie osady młyńskiej: „Wójcin”.

Niestety, nie jest to już aktualne. Nie wiadomo, dlaczego w ostatnim czasie przylgnęła do osiedla młyńskiego przypadkowa nazwa: „Papiernia”. Jeśli kiedyś istniała tam krótkotrwała i chybiona inwestycja papiernicza, o której nikt już nawet dzisiaj nie pamięta – to nie powód, żeby tak nazywać kilkuwiekowe, historyczne osiedle młyńskie.

 

Copyright © by Andrzej Głąb Wójcin 2009 - 2024.
Strona wykorzystuje pliki cockies do monitorowania i obsługi więcej