Rozdział 12.
Wielka transformacja ustrojowa
(1989–2010).str. 3
Od 1999 roku weszła w życie nowa reforma administracyjna Polski, wprowadzająca na powrót trzystopniową strukturę podziału terytorialnego w miejsce istniejącej w latach 1975–1998 struktury dwustopniowej (województwo – gmina). Oprócz województw rządowo - samorządowych i istniejących na nowych warunkach od 1990 roku gmin, przywrócono także zlikwidowane w 1975 roku powiaty, zmniejszając przy tym ilość województw z 49 na 16.
W wyniku tych przemian Wójcin znów znalazł się w województwie łódzkim i w powiecie wieruszowskim, ale przynależność do gminy Łubnice nie uległa zmianie. Jednostką pomocniczą gminy jest sołectwo, charakterystyczne dla obszarów wiejskich.
Obszar, zakres działania sołectwa i jego organów określa rada gminy w statucie sołectwa. Organem uchwałodawczym w sołectwie jest zebranie wiejskie, a wykonawczym – sołtys. Działalność sołtysa wspomaga rada sołecka. Sołtysa wraz z radą sołecką wyłaniają stali mieszkańcy danego sołectwa w tajnym i bezpośrednim głosowaniu na zebraniu wiejskim. Sołtys ma prawo brania udziału i występowania na forum gminy, ale bez prawa głosu. Jego organem doradczym jest rada sołecka.
W 1992 roku nastąpiła też zmiana w przynależności kościelnej Wójcina, ponieważ erygowano wtedy diecezję kaliską, a wieś należała dotąd do diecezji częstochowskiej. Proboszczem parafii wójcińskiej do 1998 roku był ks. Zenon Podgórski, a jego następcą został ks. Zbigniew Króczyński, dziekan dekanatu Bolesławiec.
Poważne zmiany w omawianym okresie nastąpiły również w organizacji szkolnictwa.
Od reformy w 1961 roku istniały szkoły podstawowe 8–letnie. W 1973 roku w siedzibie gminy zaczęły powstawać zbiorcze szkoły gminne, a w strukturze zbiorczej szkoły gminnej w Łubnicach znajdowały się 3 takie szkoły 8–klasowe (Dzietrzkowice, Łubnice, Wójcin) oraz 3 przedszkola. Od 1 września 1999 roku zaczęto wprowadzać kolejną reformę szkolnictwa, która doprowadziła po trzech latach do przekształcenia obowiązującego od 1968 roku dwustopniowego systemu szkolnictwa (8 klas – plus szkoły ponadpodstawowe) w strukturę trzystopniową (sześcioletnia szkoła podstawowa, trzyletnie gimnazjum oraz 3 letnie licea ogólnokształcące lub profilowane (albo 3–4 letnie technika zawodowe, 2–3 letnie zasadnicze szkoły zawodowe).
W Wójcinie w wyniku tej reformy powstała sześcioletnia Szkoła Podstawowa, natomiast starsze dzieci dowozi się do gimnazjum w Łubnicach. Dzieci z klas 1–3 Szkoły Podstawowej w Łubnicach pozostały w szkole macierzystej, a klasy 4–6 z tejże szkoły podzielono pomiędzy placówki szkolne w Wójcinie i Dzietrzkowicach (!).
Z dniem 1 września 2004 wprowadzono obowiązek odbycia rocznego przygotowania przedszkolnego przez dzieci w wieku 6 lat w przedszkolu albo w oddziale przedszkolnym zorganizowanym w szkole podstawowej.
4. Pasowanie (w.pl: Galeria / Szkoła Podstawowa)
Nowością w szkołach stały się gabinety komputerowe i lekcje informatyki. Najpierw następowało to w szkołach średnich, potem gimnazjalnych, najpierw w miastach, potem po wsiach. Internet w Polsce pojawił się od 1991 roku, ale upowszechniał się powoli. Na początku XXI wieku modne stały się kawiarenki internetowe w miastach, ale zaraz po tym zaczął upowszechniać się i po domach. Wikipedia stała się źródłem wiadomości, w Internecie uczniowie znajdują „ściągi” i gotowe wypracowania, a nawet niektóre lektury.
Przejdźmy teraz z kolei do spraw gospodarczych. Po 1989 roku została zapoczątkowana w Polsce transformacja systemowa w gospodarce, mająca na celu przejście od systemu gospodarki planowej i nakazowo rozdzielczej do gospodarki rynkowej, czyli kapitalistycznej. Trzeba to wyraźnie powiedzieć, że wśród nowych ekip politycznych, jakie pojawiły się u władzy po 1989 roku nie było wystarczająco dosyć osób przygotowanych merytorycznie do kierowania gospodarką państwa w tak trudnym okresie, toteż w wielu przypadkach zdawano się bezkrytycznie na opinie zagranicznych doradców. Transformacja gospodarcza Polski zapoczątkowana została przez rząd Tadeusza Mazowieckiego, który ustanowił Leszka Balcerowicza wicepremierem i ministrem finansów. Nowy wicepremier opracował zmiany w systemie funkcjonowania gospodarki nazywane Programem albo „Planem Balcerowicza”. Sytuacja gospodarcza była wówczas wyjątkowo trudna. Trwająca od pewnego czasu inflacja zaczęła przeistaczać się od jesieni 1989 roku w hiperinflację, wynoszącą w 1990 roku już ponad 686%. Wielkie zadłużenie zagraniczne (ponad 40 mld dolarów) powodowało brak środków na konieczne inwestycje. Ukryte bezrobocie, przestarzały przemysł i zacofane rolnictwo dodatkowo komplikowały sytuację.
Podstawą tzw. Planu Balcerowicza były dwa cele strategiczne: budowa rynkowego systemu gospodarczego i zwalczanie inflacji. Na początku zniesiono ograniczenia w handlu zagranicznym, a w handlu wewnętrznym uwolniono ceny na większość towarów i usług. Dotąd prawie puste sklepy zaczęły zapełniać się towarami, głównie jednak sprowadzanymi z zagranicy, co uderzało w polskich producentów. Wicepremier postanowił doprowadzić do likwidacji przedsiębiorstw państwowych i zastąpienia ich firmami prywatnymi. Kształtująca się dopiero co klasa polskich przedsiębiorców nie posiadała wystarczających środków na wykupienie przedsiębiorstw i uruchomienie produkcji, a kapitał zagraniczny był zainteresowany przekształceniem Polski w rynek zbytu dla swej produkcji i w rezerwuar taniej siły roboczej. Z tego powodu w Polsce inicjatywę przejęły wielkie koncerny z Unii Europejskiej i USA, które doprowadziły do wykupienia za tanie pieniądze większości majątku produkcyjnego, w głównej części unieruchomionego lub w najlepszym wypadku przekształconego w filie macierzystych korporacji (montowanie samochodów, produkcja uzupełniająca itp.). W sumie w trakcie budowy kapitalizmu po komunizmie – w toku tzw. restrukturyzacji przemysłu, prowadzonej przez ekipy rządowe różnych barw politycznych - doszło do prawie darmowej wyprzedaży większości narodowego majątku obcym inwestorom. Majątek większości banków i przemysłu został upłynniony za mniej więcej 10% jego rzeczywistej wartości, jak oceniają to niektórzy analitycy (Internet). Zabrakło tutaj rządzącym gospodarskiego podejścia do majątku narodowego i dalekosiężnej wyobraźni.
W okresie transformacji preferowany był obcy kapitał i prowadzenie prywatyzacji bez względu na koszty społeczne i interes skarbu państwa. Zrealizowana prywatyzacja była właściwie dyskretnym rozbiorem gospodarczym przemysłu i bankowości. Dzisiaj około czterdzieści kilka miliardów złotych wyjeżdża oficjalnie z kraju z tytułu dochodów zagranicznej własności. Tylko niewielka część sprywatyzowanych zakładów dostała się w ręce polskiego biznesu, były to głównie tzw. spółki nomenklaturowe, w których uwłaszczyli się dawni dyrektorzy i prominentni członkowie aparatu partyjnego dawnej PRL. Zaczęła wtedy rozwijać się także polska przedsiębiorczość związana z rynkiem hazardowym i pornograficznym, nielegalna, związana z prostytucją różnego rodzaju, narkotykami i przemytem. Zaczęły powstawać też mafijne organizacje przestępcze, a niektórzy spekulanci finansowi dorabiali się fortun. Karierę medialną zrobiła w swoim czasie opinia wyrażona przez pewnego prominentnego polityka tamtych czasów, który powiedział, że kiedy rodzi się polski kapitalizm to „pierwszy milion trzeba ukraść”(!). Nie pozostało to bez echa.