top_banner

Rozdział 7.

U schyłku zaborów i na progu Niepodległości
(1900–1918)

str. 9

   Wróćmy teraz znowu do Warszawy, gdzie Rada Regencyjna przekazała Piłsudskiemu 11 listopada władzę wojskową i naczelne dowództwo nad Polską Siłą Zbrojną (niedawny Polnische Wehrmacht). W trzy dni później przekazała mu władzę cywilną i rozwiązała się. W ten sposób Piłsudski znalazł się nagle w sytuacji człowieka, który posiadał pełnię władzy państwowej, jaką wcześniej dzierżyła Rada Regencyjna w okupowanym Królestwie Polskim. Pozycja jego była jednak o wiele silniejsza z uwagi na poparcie społeczne, jakim się cieszył, zwłaszcza ze strony lewicy niepodległościowej. Jeszcze tego samego dnia, tj. 14 listopada, powierzył on stanowisko premiera rządu Ignacemu Daszyńskiemu, który mu wcześniej podporządkował swój Rząd Lubelski. Misja Daszyńskiego trwała tylko cztery dni i po opracowaniu projektu najwyższej władzy reprezentacyjnej Republiki Polskiej – Piłsudski mianował premierem rządu innego socjalistę, kolegę Daszyńskiego i jego ministra z Lublina, Jędrzeja Moraczewskiego. Następnie Piłsudski wydał dekret o najwyższej władzy reprezentacyjnej Republiki Polskiej 22 listopada 1918 roku, kontrasygnowany przez nowego premiera:

[..] Zatwierdzając przedłożony mi projekt, stanowię, co następuje:
 Art. 1. Obejmuję, jako Tymczasowy Naczelnik Państwa, Najwyższą Władzę Republiki Polskiej i będę ją sprawował aż do czasu zwołania Sejmu Ustawodawczego [..].
Art. 2. Rząd Republiki Polskiej stanowią mianowani przeze mnie i odpowiedzialni przede mną aż do zebrania się Sejmu: Prezydent Ministrów i Ministrowie.
Ar.3. Projekty ustawodawcze uchwalone przez Radę Ministrów ulegają mojemu zatwierdzeniu i uzyskują moc obowiązującą, o ile ustawa inaczej nie stanowi […]. (RŚ 28)

  W dniach od 14 do 22 listopada 1918 roku Józef Piłsudski był z formalno–prawnego punktu widzenia Regentem Królestwa Polskiego, mimo że nigdy takiego tytułu nie użył. Dopiero 22 listopada przyjął urząd Naczelnika Państwa na wzór Tadeusza Kościuszki i zmienił nazwę państwa z Królestwa Polskiego na Republikę Polską. Nadzieje monarchistów nie spełniły się, ale i socjaliści nie mieli się z czego cieszyć. Przypisuje się bowiem Naczelnikowi następującą wypowiedź, tłumaczącą przyczyny zerwania z „towarzyszami”: ·· Towarzysze, jechałem czerwonym tramwajem socjalizmu aż do przystanku „Niepodległość”, ale tam wysiadłem. Wy możecie jechać do stacji końcowej, jeśli potraficie, lecz teraz przejdźmy na „Pan” (Goo)

Przychylił się jednak do postulatu warszawskiej Rady Delegatów Robotniczych i pozwolił na wywieszenie czerwonego sztandaru na Zamku Warszawskim, gdzie powiewał on aż do grudnia. Co będzie czekało teraz chłopów polskich w powstającym znów po 123 latach niewoli państwie polskim? Będzie to w dużej mierze zależało od nich samych. Na 3,5 miliona mężczyzn polskich zmobilizowanych na wojnę przez zaborców – niemal 70% stanowili chłopi polscy, z których większość ocalała i powracała do domów . Taki sam procent będzie liczył elektorat chłopski w niepodległym państwie polskim. Zdawali sobie z tego sprawę politycy dążący do przejęcia władzy w kraju. Sami chłopi w międzyczasie utworzyli partie ludowe, które będą rywalizowały o władzę z partiami konserwatywnymi, mieszczańskimi i robotniczymi. Czas pokaże, na ile przywódcom chłopskim uda się ich pragnienia zaspokoić.

Karykatura

7. Karykatura (Bibl): Józef Piłsudski i Wincenty Witos.
- Jedźciesz, Wincenty, prędzej!
-  Kiej, proszę jaśnie pana, cy na lewo, cy na prawo?

 

Copyright © by Andrzej Głąb Wójcin 2009 - 2024.
Strona wykorzystuje pliki cockies do monitorowania i obsługi więcej