(każde zdjęcie można powiększyć - klikając w nie)
Z podziwem zwiedzałam nowo otwarte Centrum Kultury w budynkach wójcińskiej OSP, po którym oprowadzała mnie Marysia. Jeszcze nie do końca urządzone, ale już można było sobie wiele wyobrazić. Niejedno warszawskie osiedle chciałoby mieć takie miejsce spotkań i różnych imprez kulturalnych, nowiutkie, czyściutkie, przestronne. Wiem, że Wójcinianie są w wielu dziedzinach aktywni, a to chór Lutnia, a to Koło Strzeleckie, Koło Gospodyń Wiejskich i wiele innych. Nowe Centrum z pewnością będzie pełne życia i ułatwi wzajemne kontakty.
Z zaciekawieniem przyglądałam się czerwonemu masztowi – no bo nie wiem jak poprawnie nazywa się ta konstrukcja – tuż przy remizie. Dopiero pan Jan Tomaszewski mi wyjaśnił, że... suszy się tutaj mokre węże strażackie, wciągając je korbą na górę i prostując... Nigdy bym się sama tego nie domyśliła .